Dinafem Seeds

Jakiś reporter rozmawiał z jednym gościem którego maglowali około 33 godzin na komisariacie… ale normalnie go mielili bez łomotu itp. Tylko zwyczajnie tona debilnych pytań tak samo jak argumenty które doprowadziły do tej akcji… pytań typu dla czego jest zły no bo co innego. No ale to do sedna, nasz maglowany jegomość mówi wprost, że to postępowanie sądowe nie ma uzasadnienia. Kupują i odsprzedają nasiona od 21 lat. Jako jednym z najważniejszych banków nasion w Hiszpanii i Europie, i zaje fajnie szerokim portfolio. Generują dochód  wysokości ponad dziesięciu milionów euro czyli pełna księgowość gdzie każdy cent jest oglądany z każdej strony 2 razy przez kilku księgowych…  nigdy u nich nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości, co roku płacili podatki jak porządny Ombre bez kombinowania… bo i tak była spora górka.

Nie jest to ani pierwszy, ani ostatni bank pestek w kraju Corridy i pysznych Tapas. Generuje sakramencki obrót i sprzedaje a raczej sprzedawał najwięcej pestek.

Model biznesowy Dinafem jest (lub był) wzorowy i zawsze opierał się na prawie Konwencji Wiedeńskiej z 1961 r., która wyklucza nasiona konopi z listy kontrolowanych narkotyków. Ta firma zawsze jasno dawała do zrozumienia, że ​​jej nasiona są sprzedawane jako przedmioty kolekcjonerskie, tak jak robią to inne firmy z branży.

Z mojego i nie tylko mojego punktu widzenia Dinafem jest kozłem ofiarnym, a oczyszczenie przedpola z konkurencyjnych firm przed nadciągającym wielkimi krokami wielkim dniem powszechnej legalizacji marihuany znacząco ułatwia opanowanie rynku przez kogoś z bardzo dobrymi koneksjami… wiadomo ze chodzi o kasę.

Firma Lamota zaistniała około 2002 roku jako sklep growerski z niewielką ofertą nasion marihuany… ale szybko to rosło do niebotycznych rozmiarów no i w 2005 roku Lamota założył bank nasion Dinafem z unikatową ofertą… Dinafem był pierwszym bankiem nasion marihuany oferującym tylko feminizowane szczepy, a nie zwykłe regulary. W 2009 roku firma rozpoczęła badania nad rozwojem i stabilizacją nowych feminizowanych odmian automatycznie kwitnących, które również miały wtedy bardzo złą reputację. Roadrunner był pierwszym i tak jak w przypadku 100% feminizowanych odmian, automatycznie kwitnące nasiona Dinafem również odniosły ogromny sukces, czyniąc te małe rośliny bardzo popularnymi. W 2011 roku, katalog Dinafem został poszerzony o popularne amerykańskie odmiany konopi. Wszelakie OG Kushe, Diesle, Cookies itp. Stały się bardzo szybko mega popularne i jako femki i stabilne automaty.

W 2015 roku Dinafem rozpoczął projekt w dziedzinie medycyny no dopiero w 2020 roku Dinafem zaprezentował swoją markę kwiatów CBD, która została opracowana wspólnie z włoskim stowarzyszeniem THCBD. Istnieją 3 różne szczepy, które mają poziom THC niższy niż 0,5%, maksymalny poziom ustalony przez prawo we Włoszech. Po raz kolejny ten bank nasion wyprzedził resztę i otworzył drzwi do nowych możliwości na rynku. Niestety kilka miesięcy później firma została oskarżona i musiała przerwać całą swoją pracę.

Istnieją dwa możliwe rozwiązania tego incydentu: albo firma może udowodnić, że jej działalność jest całkowicie legalna, oskarżeni zostaną uniewinnieni i sprawa zostanie zamknięta, albo grozi jej kara, która według zarzutów może być bardzo surowa. Od czasu interwencji prawnej firma Pot Sistemak czyli Dinafem, Lamota i Humboldt Seeds wstrzymała całą pracę. Na stronach www znajdziemy info, o wstrzymaniu realizacji zamówieni do odwołania… smutne to jak cholera. Na rynku na bank znajdują się jeszcze jakieś nasiona od Dinafem… ale to są nasiona sprzed 2020 roku… i puk co niema co liczyć na wznowienie dostaw.